Brak klimatyzacji daje się we znaki wielu kierowcom. Nawet najwięksi przeciwnicy tego wynalazku nie mogą zaprzeczyć, że sprawna „klima” nie tylko zwiększa komfort, ale zdecydowanie wpływa też na bezpieczeństwo podróży.
W okresie upałów, niczym bumerang, powraca pytanie, czy samochód bez klimatyzacji, można w nią doposażyć we własnym zakresie?
Odpowiedź nie jest wcale prosta. Teoretycznie taki zabieg jest możliwy. Niestety, jego cena, w wielu przypadkach niebezpiecznie zbliży się do wartości auta…
W przeciwieństwie chociażby do katalizatorów, na rynku w zasadzie nie występują uniwersalne zestawy klimatyzacji samochodowych. Oznacza to więc, że zdani jesteśmy na systemy opracowane przez producentów. Koszt skomponowania nowego układu idzie w tysiące złotych. Sama sprężarka kosztować może ponad 2 tys. zł. Do tego potrzebować będziemy jeszcze osuszacz, zawór rozprężny (najczęściej wraz z obudową wentylatora), skraplacz (chłodnicę), komplet przewodów wysokiego ciśnienia i – w przypadku klimatyzacji automatycznych – moduł sterujący.
Z pomocą przychodzą na szczęście części używane. W przypadku starszych pojazdów cena kompletu oscyluje w okolicach 1000-1500 zł. Nie brakuje też leciwych modeli, do których wszystkie niezbędne części kupić można za mniej niż 500 zł… Problem z częściami pochodzącymi z demontażu polega jednak na tym, że „na oko” nie jesteśmy w stanie sprawdzić, w jakiej są kondycji. Istnieje więc spore ryzyko, że pierwszą rzeczą po trudnym procesie zamontowania klimatyzacji w naszym aucie będzie… konieczność jej naprawy. Sprawność układu będziemy w stanie ocenić dopiero wówczas, gdy nabijemy go czynnikiem chłodzącym w serwisie klimatyzacji.
Sam proces montażu instalacji nie jest łatwy. Nie dziwi więc, że profesjonalne zakłady życzą sobie za taką usługę nawet ponad 2 tys. zł. W wielu przypadkach, oprócz konieczności zamontowania dodatkowej łapy trzymającej sprężarkę klimatyzacji, wymiany napinacza i paska klinowego na dłuższy, niezbędny jest również demontaż całej deski rozdzielczej. Trzeba bowiem wymienić obudowę wiatraka i zamontować inną, wyposażoną w zawór rozprężny klimatyzacji. W toku prac często dają o sobie znać również inne, z pozoru błahe, różnice konstrukcyjne, jak np. zmiany w mocowaniu chłodnicy czy zastosowanie dodatkowego wentylatora. Ostatnim elementem prac jest montaż panelu sterującego i podpięcie się do fabrycznej instalacji elektrycznej.
Ogrom prac nie oznacza jednak, że nie można wykonać ich we własnym zakresie. Niestety, wiele czynności wymagać może dysponowania specjalistyczną wiedzą – w czasie demontażu łatwo uszkodzić chociażby delikatne plastikowe spinki deski rozdzielczej. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że – zwłaszcza w przypadku nowszych aut – klimatyzacji nie da się zamontować w kilka godzin. Musicie więc zarezerwować sobie na to kilka dni cennego urlopu. Pamiętajcie też, że efekt waszej pracy można będzie ocenić dopiero po nabiciu układu czynnikiem chłodzącym.
Źródło: https://motoryzacja.interia.pl/samochody-uzywane/porady/news-auto-bez-klimatyzacji-czy-mozna-ja-zamontowac-ile-kosztuje-n,nId,1865560
Dodaj komentarz